Archiwa tagu: podróże

PIZZA Z POŁUDNIA FRANCJI “PISSALADIERE”

Pissaladiere to drożdżowy placek podobny do włoskiej pizzy z dużą ilością karmelizowanej cebuli, oliwkami i filecikami anchois. Pissaladiere pochodzi z południa Francji, przypomina pizzę na grubym, mięciutkim cieście, a wierzch to połączenie słodkiego smaku karmelizowanej cebuli przełamany słonym smakiem anchois i oliwek. Pissaladiere to pyszna skarmelizowaa, długo duszona cebula, która dzięki temu staje się delikatnie słodka i miękka. To idealny smak na długie jesienne wieczory, albo imprezę, np. Sylwestra. Warto się skusić 🙂

PODSUMOWANIE PAŹDZIERNIKA 2021

Październik minął spokojnie, na początku miesiąca kilka dni spędziliśmy w Guadalajarze, stolicy stanu Jalisco, najbardziej znanego z produkcji tequili. Jest to drugie po stolicy Meksyku najbardziej zaludnione miasto. Zostało założone przez hiszpańskich kolonizatorów w 1532 roku i dość szybko stało się ważnym ośrodkiem handlowym i kulturalnym. Symbolem Guadalajary są dwa lwy, znajdujące się w herbie miasta

PODSUMOWANIE SIERPNIA 2021

Koniec sierpnia oznacza też koniec wakacji. Niezależnie od pogody zawsze ten moment wydaje mi się trochę nostalgiczny. Sierpień niestety wiązał się u mnie z problemami zdrowotnymi, ale też z fajną wycieczką. Meksyk to nie tylko piękne plaże i zróżnicowana przyroda, to również bogata kultura. Około 50 kilometrów od stolicy Meksyku znajduje się dolina Teotihuacan gdzie już 2400 lat temu zamieszkiwały plemiona rolnicze. W późniejszych latach z południa przybyły kolejne ludy osiedlając się w tym miejscu i tworząc pierwsze miasto z około 5000 mieszkańców.

PODSUMOWANIE LIPCA 2021

Od dawna marzę o tym, aby mieszkać nad morzem. Na razie się nie udało, ale jeśli tylko mam okazję, to chętnie spędzam czas na wybrzeżu. Tym razem, jako że lipiec to czas wakacji i odwiedziła nas rodzina, wszyscy razem polecieliśmy nad Ocean Spokojny do Los Cabos. Oficjalna nazwa to Cabo San Lucas, albowiem miasto leży na krańcu Półwyspu Kalifornijskiego, a w pobliżu znajduje się Przylądek Świętego Łukasza. Dużo słońca, cudowne widoki, bardzo mili ludzie i pyszne jedzenie, to wszystko można znaleźć właśnie w tym miejscu. Uwielbiam świeże ryby i owoce morza, więc dla mnie to prawdziwa gratka. Na pierwszym zdjęciu przepyszna ośmiornica, a na ostatnim cudowne ceviche, czyli świeże ryby i owoce morza marynowane w soku z limonki 🙂

PODSUMOWANIE CZERWCA 2021

Ostatni miesiąc spędziłam bardzo przyjemnie prawie w całości w Polsce. Udało mi się spotkać z rodziną i przyjaciółmi, załatwić kilka spraw urzędowych, a nawet zaszczepić się. Po zimnym maju, czerwiec okazał się bardzo słoneczny i gorący. Mnie taka pogoda bardzo odpowiada.

PODSUMOWANIE MAJA 2021

Maj upłynął mi błyskawicznie. Pierwsza część to głównie przygotowania do podróży do Polski, w której spędziłam koniec miesiąca. Ze względu na epidemię, konieczne jest posiadanie negatywnego testu PCR wykonanego nie wcześniej, niż 72 godziny. W Meksyku test wykonuje się poprzez pobranie wymazu z gardła i nosa, co nie jest przyjemne. Tak jak zwykle przesiadkę miałam na moim ulubionym lotnisku w Amsterdamie. Pomimo kilku godzin oczekiwania nie nudziłam się, bo lotnisko jest bardzo duże, wygodne, z ciekawymi sklepami 🙂

PODSUMOWANIE MARCA 2021

Rok temu w podsumowaniu marca 2020 pierwszy raz pisałam o pandemii i aż trudno uwierzyć, że sytuacja niewiele się zmieniła. Oczywiście od tego czasu wszyscy już oswoili się z sytuacją, ale chyba nikt nie przewidział, że wirus tak długo będzie obecny w naszym życiu.
Marzec minął mi szybko i raczej spokojnie. W Meksyku

PODSUMOWANIE LUTEGO 2021

Luty, czyli najkrótszy miesiąc w roku, więc podsumowanie też nie będzie długie. Właściwie mogę powiedzieć, że ten miesiąc minął mi błyskawicznie. Wiem, że wszyscy wyczekują wiosny, ale w Meksyku nie ma pór roku takich jak w Europie, zima nie różni się bardzo od wiosny, może tylko pojawia się trochę deszcze, w przeciwieństwie do zimy, która jest sucha. Słońca i błękitnego nieba nie brakuje przez cały rok 🙂

PODSUMOWANIE GRUDNIA 2020

Podsumowanie grudnia 2020, to oczywiście pożegnanie z rokiem 2020. Podejrzewam, że tak jak ja, chcieliście, żeby rok 2020 się już skończył i zaczął Nowy Rok, który mam nadzieję, że będzie lepszy. Wolę patrzeć w przyszłość, niż rozpamiętywać to co za nami, ale nie da się ukryć, że stary rok był trudny i wszyscy mieli go dosyć.
Grudzień to na szczęście miesiąc, który zawsze mija mi w szaleńczym tempie ze względu na świąteczne przygotowania.