Od dawna marzę o tym, aby mieszkać nad morzem. Na razie się nie udało, ale jeśli tylko mam okazję, to chętnie spędzam czas na wybrzeżu. Tym razem, jako że lipiec to czas wakacji i odwiedziła nas rodzina, wszyscy razem polecieliśmy nad Ocean Spokojny do Los Cabos. Oficjalna nazwa to Cabo San Lucas, albowiem miasto leży na krańcu Półwyspu Kalifornijskiego, a w pobliżu znajduje się Przylądek Świętego Łukasza. Dużo słońca, cudowne widoki, bardzo mili ludzie i pyszne jedzenie, to wszystko można znaleźć właśnie w tym miejscu. Uwielbiam świeże ryby i owoce morza, więc dla mnie pobyt nad morzem to prawdziwa gratka. Na pierwszym zdjęciu przepyszna ośmiornica, a na ostatnim lekkie i orzeźwiające ceviche, czyli świeże ryby i owoce morza marynowane w soku z limonki 🙂 To był cudownie spędzony czas 🙂
Pozdrawiam gorąco i mam nadzieję, że też mieliście udany lipiec 🙂
Ale cudowne widoki!
Niesamowite widoki, można się zrelaksować 🙂
To prawda 🙂
M
piekne zdjecia sporo sie dzialo:)
Piękna wycieczka, świetne fotografie 🙂
Widzę, że to był dla Ciebie bardzo ale to bardzo udany lipiec 🙂 Życzę równie udanego sierpnia 🙂
Dziękuję bardzo 🙂
Wzajemnie udanego sierpnia 🙂
M
Wspaniałe widoki i pysznie wyglądające jedzenie <3 zazdroszczę!
Cudowne widoki
Ale pięknie! 🙂
Cudowne tam
Jak pięknie tam u Ciebie, zdecydowanie mogłabym tam zamieszkać na stałe 🙂 Wspaniały lipiec!!!
Piękne widoki. Super, że miałaś udany lipiec. 😉 Mój nie był zły, ale nigdzie nie wyjeżdżałam.
Wspaniałe widoki 🙂
Minelo jak z bicza strzelil, nawet nie wiem kiedy. Ostatnio czas coraz szybciej leci, pewnie sie starzeje 🙂