Zostało mi jeszcze sporo mąki typu 00, a pizzę robiłam niedawno, więc pomyślałam, że fajnie będzie upiec coś równie smacznego, czyli calzone. Ciasto takie jak na pizzę, ale inna forma i inne nadzienie. Ja wybrałam kurczaka z dodatkami, czyli cukinię, cebulę, czerwoną paprykę i ser oraz zioła i czosnek. Calzone sprawdzi się, jako danie główne, kolacja lub po prostu przekąska. Uwielbiam włoską kuchnię, a pizza i calzone to dania, które zawsze świetnie smakują, gorąco polecam 🙂
Przepis:
(na 4 calzone)
250 gr mąki pszennej (najlepiej typ 00)
7 gr drożdży instant
130 – 150 ml letniej wody
1/2 łyżeczki cukru
1,5 łyżeczki soli
1 łyżka oliwy
(farsz)
2 łyżki oleju
1 mała pierś kurczaka (o wadze około 200 gr)pokrojona w kostkę 1 cm
1/2 małej cebuli pokrojonej w małą kostkę
1 mała czerwona papryka pokrojona w małą kostkę
1/2 małej cukinii pokrojonej w małą kostkę
1 łyżka koncentratu pomidorowego
2 ząbki czosnku przeciśnięte przez praskę
1 łyżeczka ziół prowansalskich
75 gr drobno startego żółtego sera
sól i pieprz
Najpierw przygotowujemy ciasto. Do wody dodajemy łyżeczkę mąki, cukier i drożdże, delikatnie mieszamy i odstawiamy na 10 minut. Do miski przesiewamy mąkę, dodajemy sól, wlewamy rozczyn i mieszamy najpierw drewnianą łyżką, dodajemy oliwę i wyrabiamy ciasto dłońmi lub mikserem z końcówką do ciasta drożdżowego (hak) na walonych obrotach przez około 10 minut, aż powstanie elastyczne ciasto. Ciasto przekładamy do czystej miski, przykrywamy ściereczką lub folią spożywczą i odstawiamy na 1,5 godziny do wyrośnięcia. W tym czasie przygotowujemy farsz. Na patelni rozgrzewamy olej, dodajemy cebulę i paprykę, smażymy przez około 2 minuty, dodajemy cukinię i kurczaka, smażymy mieszając przez około 5 minut, dodajemy czosnek i zioła, smażymy przez minutę, następnie dodajemy koncentrat pomidorowy, mieszamy, smażymy przez około minutę, odstawiamy, doprawiamy solą i pieprzem, dodajemy ser, mieszamy, odstawiamy do ostygnięcia.
Wyrośnięte ciasto wyjmujemy na blat, dzielimy na cztery części, z każdej formujemy kulkę, następnie rozwałkowujemy na okrągłe placki o grubości około 3 mm, na połowie rozkładamy nadzienie, brzegi smarujemy lekko wodą i sklejamy, jak pierogi, mocno dociskając brzegi, układamy na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia, nożem nacinamy lekko, aby para mogła się wydostać, smarujemy wierzch odrobiną oleju, wkładamy do piekarnika nagrzanego do 220 stopni i pieczemy około 20 minut, aż calzone będzie lekko rumiane. Wyjmujemy, odstawiamy na około 5 minut i podajemy, smacznego 🙂
chyba jeszcze nie jadlam
To zachęcam do spróbowania, pozdrawiam 🙂
M
Jeszcze nie jadłam, ale z kurczakiem napewno jest smakowite:)
Polecam serdecznie 🙂
M
Pyszne,dawno nie robiłam, u mnie to taka wersja jeden na cały talerz 😉 Obiad i kolacja z głowy 🙂
W każdej wersji pyszne, choć ja lubię takie mniejsze 🙂
M
Wieki nie jadłam calzone 🙂
mniam! Ps. zrób sobie przekierowanie z bloga będzie lepszy ruch 🙂
Dziękuję, próbowałam przekierować, ale coś mi nie wychodzi 🙂
M
Ja jestem maniakiem pizzy wiec takie calzone przemawia co mnie w 100% 😀
Warto się skusić, polecam gorąco 🙂
M
Też robię calzone, pycha☺
Wygląda super 🙂 Mięsa nie jadam ale pewnością wyszłaby też pycha wege jego wersja 🙂
Dziękuję serdecznie, wersja bez mięsa też smaczna 🙂
M
Bardzo lubię tego typu dania 🙂 pozdrawiam Madziu 🙂
Nie dziwię się, pozdrawiam serdecznie 🙂
M
Zjadłabym sobie calzone, ale w wersji wegetariańskiej. 😉
Ale bym zjadła takie calzone <3 Mniam 🙂
Gorąco polecam 🙂
M
Twoje calzone wyglądają przepysznie 🙂
Dziękuję bardzo 🙂
M
Mąż będzie zachwycony 😀 Dla siebie wypróbuję wersję vege i coś czuję, że wyjdzie pycha!
Bardzo się cieszę, życzę smacznego 🙂
M
Osobiście jeszcze nie robiłam calzone ale na robiłaś mi takiego smaka że zrobie!
Super, bardzo mi miło 🙂
M
Jestem w szoku bo po raz pierwszy widzę takie danie 😮
To dla mnie niespodzianka, bo calzone jest dosyć popularne, chociaż nie tak jak pizza 🙂
M
Lubię calzone. Można je ciekawie faszerować 🙂
Bardzo dziękuję za przepis 🙂 na pewno z niego skorzystam 🙂
Bardzo się cieszę, pozdrawiam 🙂
M
Magdalenoooo, na fotce juz widac Jaka to pychotka !!!
A nie daloby sie wyciagnac z ekranu i zjesc juz te zrobione przez Ciebie…
Wygląda rewelacyjnie. Zainspirowałaś mnie.
Pysznie wygląda, ja uwielbiam calzone, choć sama jeszcze nie robiłam. 🙂
Fajny farsz. Zapisuję przepis 🙂