ZUPA Z BOTWINKI

przez | 19 maja 2020


Od początku maja miałam w planach zupę z botwinki, ale jakoś nie mogłam trafić na duży i świeży pęczek. W końcu się udało i oto jest. To bardzo wiosenna lekka zupa o pięknym głębokim kolorze. Do tego jajko na twardo i koperek, żeby było jeszcze smaczniej. Do zupy najczęściej dodaje się śmietanę, ale ja wolę mleczko kokosowe. Jeśli chcecie, żeby była bardziej pożywna możecie podać z ugotowanymi młodymi ziemniakami. Bardzo serdecznie polecam 🙂
Przepis:
1 duży pęczek botwinki z buraczkami lub 2 małe
1 mała cebula
1 łyżka masła
1 łyżka oleju
2 ząbki czosnku
1 litr bulionu warzywnego lub drobiowego
sok z cytryny
sól, pieprz, szczypta cukru
1/2 szklanki mleczka kokosowego (lub śmietany)

Dodatki: jajka na twardo, koperek, ugotowane młode ziemniaki

Z umytej botwinki odcinamy buraczki i łodygi. Buraczki obieramy i ścieramy na tarce o dużych oczkach, łodygi kroimy na małe kawałki, liście kroimy w cienkie paseczki. W garnku rozgrzewamy olej i masło, wrzucamy drobno pokrojoną cebulę, buraczki i łodygi, smażymy na małym ogniu mieszając przez około 3 minuty, dodajemy czosnek przeciśnięty przez praskę, smażymy przez 1 minutę, wlewamy bulion, przykrywamy, gotujemy na małym ogniu przez 20 minut, dodajemy pokrojone listki, przykrywamy, gotujemy przez 10 minut. Doprawiamy sokiem z cytryny, dodajemy mleczko kokosowe wymieszane z kilkoma łyżkami zupy, mieszamy, doprawiamy solą i pieprzem. Podajemy z dodatkami, smacznego 🙂

37 komentarzy do „ZUPA Z BOTWINKI

  1. Agata

    Botwinki nie jadlam od wieków :p U mnie w domu rodzice raczej nie robili jej w domu i czasami latem jadalam u babci 😉

    Odpowiedz
  2. Katarzyna

    Uwielbiam botwinkę, jednak nigdy nie robiłam jej z jajkiem. Jakoś jajko mi się komponowało z chłodnikiem bardziej. Ale w sumie to może być całkiem fajny pomysł 🙂

    Odpowiedz
    1. Magda Autor wpisu

      Mnie pasuje jajko, ale mogą też być ziemniaki 🙂
      pozdrawiam,
      M

      Odpowiedz
  3. Zuza

    Wczoraj moja siostra, dziś Ty moja Kochana! Czuję się moelstowana 😀 Jeju, botwinkaa! <3 apetyczna ta Twoja. Swoją drogą – śliczny talerz. Całość tworzy taki wiejsko-sielski klimat, aż mi się zmaarzyła taka botwinka na moim ukochanym podlasiu na rodzicowym tarasie… <3

    Odpowiedz
    1. Magda Autor wpisu

      Dziękuję serdecznie 🙂 mam nadzieję, że już niedługo będziesz się zajadać botwinką 🙂
      pozdrawiam,
      M

      Odpowiedz
    1. Magda Autor wpisu

      W takim razie botwinka jeszcze przed Tobą, smacznego 🙂
      M

      Odpowiedz

Skomentuj Dorota Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *