PODSUMOWANIE LISTOPADA 2020

przez | 28 listopada 2020


Sama nie wiem kiedy minął listopad, mam wrażenie, że dopiero co robiłam podsumowanie października. Pogoda nadal prawie, jak w lecie, błękitne niebo i dużo słońca. Udało nam się pojechać na krótką wycieczkę, żeby zobaczyć jedną z atrakcji Meksyku. Pena de Bernal to monolit z okresu jurajskiego o wysokości ponad 350 m, który cieszy się popularnością wśród wspinaczy. Zajmuje trzecie miejsce na świecie po skale gibraltarskiej i monolicie położonym w Rio de Janeiro. U stóp góry znajduje się urocze miasteczko Bernal, od którego pochodzi nazwa góry. Jest to jedno z tzw. magicznych miasteczek “pueblo magico”, wyróżniających się dobrze zachowaną architekturą kolonialną, kultywowaniem lokalnych zwyczajów oraz tradycyjnej kuchni. Bardzo miło spacerowało się wąskimi, brukowanymi uliczkami, pełnymi małych knajpek, sklepów z pamiątkami i kaktusów (na zdjęciu powyżej opuncja z owocami o nazwie “tuna”).

 

Widoki, jak ze średniowiecznych miasteczek europejskich, a to po prostu bardzo ładnie zaprojektowany hotel 🙂


Sklepiki z pamiątkami kuszą oryginalnie udekorowanymi wejściami 🙂

Po spacerze dobrze coś przekąsić, wybraliśmy restaurację, w której można zjeść świeżo przygotowane tortille. Masy kukurydzianej nie wałkuje się, tylko umieszcza w specjalnej prasie i smaży na dużej blasze o nazwie “comal”.

Wbrew pozorom to nie jest obiad, tylko śniadanie: enchiladas z mięsem i trzema sosami o różnych smakach i kolorach oraz gorditas z niebieskiej kukurydzy, czyli grube placki z nadzieniem, my wybraliśmy z pastą z fasoli i pieczarkami 🙂

Jedzenie na tarasie z takim widokiem, to prawdziwa przyjemność 🙂

Ostatni miesiąc był spokojny, zaczęłam już powoli planować święta Bożego Narodzenia. Wszędzie widać świąteczne ozdoby, oprócz tradycyjnych bałwanków, Mikołajów i choinek, także bardziej nietypowe, np. łoś na dachu 🙂

Jak Wasz listopad, mam nadzieję, że ok 🙂 pozdrawiam gorąco 🙂

31 komentarzy do „PODSUMOWANIE LISTOPADA 2020

  1. Agata

    Mi też listopad zleciał bardzo szybko. Zawsze ten miesiać mi się strasznie ciągnął a w tym roku nie wiem kiedy to minęlo. Ale wspanialą miałaś wycieczkę 🙂

    Odpowiedz
  2. Królowa Karo

    Cudowne to niebo. U nas listopadowo-szare. Ale święta bez bałwanków też jakieś inne… Świętowanie w ciepełku pewnie ma zupełnie inny nastrój.

    Odpowiedz
    1. Magda Autor wpisu

      Dziękuję 🙂 święta tutaj na pewno są inne niż w Polsce, pierwszy raz będę na święta w Meksyku 🙂
      pozdrawiam,
      M

      Odpowiedz
  3. edyta

    Balam sie tego listopada, ale jakos prawie zlecial. Taki troche smutno-ponury. Brakuje nam takiego slonca jak u Ciebie. i blekitu nieba. A nawet pyszniutkich opuncji( ja akurat przepadam, chociaz inni nie bardzo :)))

    Odpowiedz
  4. Iwetta

    Twój listopad był naprawdę ciekawy 🙂
    Ten łoś na dachu robi wrażenie 🙂
    Święta Bożego Narodzenia w Meksyku tak inne od naszych polskich ale jakże kolorowe i piękne 🙂

    Odpowiedz
    1. Magda Autor wpisu

      Dziękuję 🙂 pierwszy raz będę spędzać święta w Meksyku, na pewno nie będzie tak jak w Polsce, ale mam nadzieję, że też przyjemnie 🙂
      Pozdrawiam,
      M

      Odpowiedz
  5. Dorota

    Miesiącem, który najmniej lubię jest listopad. Charakterystyczna jesienna plucha i szaruga działa na mnie depresyjnie. Ale u Ciebie piękne, błękitne niebo i ciepełko! Zazdroszczę! I piękne miejsca!

    Odpowiedz
  6. napiecyku

    Zazdroszczę takich widoków, kocham małe klimatyczne miasteczka 🙂 Na południu Polski, listopad był bardzo ciepły, jak na ten miesiąc, ale już dzisiaj spadł pierwszy śnieg. Pozdrawiam serdecznie:)

    Odpowiedz
    1. Magda Autor wpisu

      Dziękuję bardzo 🙂 życzę udanego grudnia, więcej słońca 🙂
      M

      Odpowiedz
  7. Pola

    Cudowne miejsca, cudowne smaki i wrażenia. Jakże inne od naszych polskich.
    Świetny blog. Pozwolę sobie zaglądać częściej 🙂
    Pozdrawiam gorąco z chłodnej już PL 🙂

    Odpowiedz
  8. Słodko Słodka

    Zazdroszczę pięknej pogody, u nas zimno temp. bliska 0, mało słoneczka, nie lubię jesieni i zimy. Bardzo ciekawy listopad miałaś, super wycieczka. U nas też zleciał nie wiadomo kiedy ten miesiąc, już powoli zaczynam zapełniać puszki z ciasteczkami i żyje urodzinami synka i świętami.

    Odpowiedz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *