Mizeria to jedna z najpopularniejszych i najłatwiejszych sałatek obiadowych. Nawet w tak prostym daniu można jednak trochę pokombinować i chyba każdy ma własną ulubioną wersję. Ogórki można obrać ze skórki lub nie obierać, można dodać cebulę, chociaż ja nie dodaję, ale to sprawa gustu. Mój przepis jest bardzo prosty, lżejszy od tradycyjnego, bo mieszam śmietanę z kefirem i jeszcze wyróżnia się delikatnym czosnkowym aromatem. Polecam serdecznie, szczególnie na upały, bo działa orzeźwiająco 🙂
Przepis:
2 duże ogórki
3 łyżki śmietany
3 łyżki kefiru
1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
3 łyżki posiekanego szczypiorku
sól i pieprz
Umyte ogórki obieramy i ścieramy na tarce na cienkie plasterki. Przekładamy do miski, solimy i odstawiamy na 10 minut. Delikatnie odciskamy z nadmiaru wody. Czosnek, śmietanę, kefir i szczypiorek mieszamy, doprawiamy solą i pieprzem, mieszamy z ogórkami i od razu podajemy. Smacznego 🙂
Taka mizeria z młodymi ziemniaczkami i jajkiem sadzonym. Strzał w 10 jeśli chodzi o obiadek.
O tak fantastyczny letni obiad, mniam 🙂
Pozdrawiam,
M
Super, że nie ma octu! Niektórzy go dodają a my go nie możemy jeść :/
Taką mizerię byśmy z przyjemnością skosztowały 🙂
Super, bardzo mi miło 🙂
Pozdrawiam,
M
U mnie co niedzielę do obiadu obowiązkowo musi być mizeria 🙂 Uwielbiam ją 🙂
Jesteś prawdziwą fanką 🙂
Pozdrawiam,
M
Dodatek czosnku mnie ciekawi, muszę wypróbować do grilla koniecznie 😀
Polecam, będzie się fajnie komponować 🙂
Pozdrawiam,
M
któż nie zna mizerii:) ale, ale – każdy ją robi po swojemu, a Twoja wersja z czosnkiem dla mnie jest nowością;)
Fajnie, polecam bardzo serdecznie 🙂
M
Uwielbiam 🙂 jako dodatek do obiadu lub sałatka do pracy 🙂
Bardzo mi miło 🙂
Pozdrawiam,
M
Już wiem co za mną chodzi od tygodnia… Dziękuję za przypomnienie jak proste, tradycyjne przepisy są po prostu pyszne. <3
O tak, klasyka do której fajnie wracać 🙂
Pozdrawiam,
M
Robię bardzo podobna mizerię, mniam 🙂
Klasyka letnich obiadów 🙂
Tak, warto sobie przypomnieć od czasu do czasu 🙂
Pozdrawiam,
M
A gdyby ją jeszcze troszkę schłodzić i młode ziemniaczki, ach…