Arancini to moje wspomnienie z Sycylii. Na razie nie mam szans na podróż do Włoch, ale zawsze mogę powrócić do włoskich smaków w swojej kuchni. Arancini, czyli smażone kulki z ryżu to bardzo popularna przekąska, serwowana prawie w każdym barze, może mieć różne nadzienie, najczęściej z mozzarelli albo z gulaszem mięsno-warzywnym. Arancini kształtem i wielkością przypominają pomarańcze i stąd ich nazwa. Chrupiące z zewnątrz i mięciutkie w środku. Mnie bardzo smakują same podawane na gorąco, ale też pasuje do nich sos pomidorowy lub czosnkowy. Wersja z pieczarkami przypomina risotto grzybowe z fajną kruchą otoczką. Serdecznie polecam 🙂
Przepis:
(6 dużych sztuk)
0,5 litra rosołu
200 gramów ryżu arborio
1 jajko
1 łyżeczka masła
30 gramów drobno tartego parmezanu
1/2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
sól i pieprz
(nadzienie)
150 gr dużych pieczarek startych na tarce o dużych oczkach
1/2 małej cebuli drobno pokrojonej
1 łyżka oleju
1 łyżeczka masła
1/2 łyżeczki tymianku
1 ząbek czosnku przeciśnięty przez praskę
1/2 łyżeczki mąki ziemniaczanej
1 łyżka drobno startego parmezanu
1 łyżka drobno posiekanej natki pietruszki
sól i pieprz
6 łyżek tartej bułki
0,5 litra oleju do smażenia
Najpierw zaczynamy od nadzienia. Na patelni rozgrzewamy olej i masło, dodajemy cebulę, lekko solimy i smażymy przez około 2 minuty, dodajemy pieczarki, zwiększamy ogień i smażymy na dużym ogniu mieszając przez około 3 minuty, aż woda odparuje, dodajemy czosnek i tymianek, smażymy przez minutę, dodajemy mąkę i parmezan, mieszamy, smażymy przez minutę, doprawiamy solą i pieprzem, posypujemy natką, przekładamy na talerz do ostygnięcia, następnie wstawiamy do lodówki.
W rondlu zagotowujemy rosół, wrzucamy ryż, mieszamy i gotujemy na małym ogniu około 20 minut mieszając, żeby ryż się nie przypalił, do czasu aż wchłonie płyn. Zestawiamy z ognia, dodajemy masło, mieszamy, przekładamy do miski, odstawiamy na 10 minut. Dodajemy parmezan, roztrzepane jajko, mąkę, trochę soli i pieprzu, dokładnie mieszamy i odstawiamy do całkowitego wystygnięcia. Na dłoń nakładamy łyżkę masy, na środek łyżeczkę nadzienia, przykrywamy łyżką ryżu, formujemy kulkę, obtaczamy kulkę w tartej bułce, odkładamy na talerz. Podobnie przygotowujemy pozostałe kulki. W małym rondlu z grubym dnem rozgrzewamy olej, po włożeniu drewnianej łyżki powinny się wokół niej pojawić bąbelki. Delikatnie wkładamy trzy kulki i smażymy w głębokim tłuszczu po 2 minuty z każdej strony, wyjmujemy na ręcznik papierowy, podobnie smażymy pozostałe kulki. Podajemy z ulubionym sosem. Smacznego 🙂
kiedyś robiłam z mięsem, smaczne! z pieczarkami muszą być pyszne!
Warto spróbować z pieczarkami 🙂
M
Na pewno by mi smakowało 🙂
Gorąco polecam 🙂
M
Ale fajne, też by mi smakowało 🙂
8 albo 9 lat temu, podczas pobytu na Sycylii zajadałam się arancini. Najbardziej smakowało mi to z farszem przygotowanym z bakłażana i mozzarelli. Kilka razy sama też smażyłam te ryżowe kule. Pychota!
Zgadza się, pychotka 🙂
Pozdrawiam,
M
O, nigdy czegoś takiego nie jadłam, ale to może być ciekawe…
Zachęcam do spróbowania 🙂
M
Od lat mam na liście do zrobienia i wciąż zapominam
Gorąco polecam 🙂
M
Uwielbiam pieczarki 😀
Nigdy nie jadłam ale myślę, że mi by posmakowało. To zdecydowanie moje smaki i są tam moje ukochane pieczarki 😀
Warto spróbować 🙂
M
ale mnie naszlo na pieczarki mmniam
Też tęsknię za Włochami. Nawet niedawno robiliśmy sobie włoskie jedzonko z tęsknoty. Muszę wypróbować twój przepis, ponieważ arancini bardzo lubię 🙂
Kocham takie jedzenie 🙂 Mniam, wygląda obłędnie <3
Bardzo dziękuję 🙂
M
Rewelacja!
Zbieram się do zrobienia tych kulek z Twojego pierwszego przepisu. Nawet zakupiłam ryż arborio. Jest więc nadzieja, że nareszcie zrobię 🙂
Mam nadzieję, że się uda 🙂
Pozdrawiam,
M
Nasze smaki 🙂
Pozdrawiam:)
Nigdy nie jadłam, ale już wiem, że by mi zasmakowało 🙂
Gorąco polecam 🙂
M
Nigdy nie jadłam, ale uwielbiam pieczarki więc mogłoby mi zasmakować 😀
Wyglądają pysznie 🙂
z pieczarkami chyba jeszcze nie próbowałam. brzmi smakowicie 🙂