Piękny maj dobiegł końca. Kiedyś kojarzył mi się z maturami, komuniami i kwitnącym bzem, w tym roku wszystko się zmieniło, ale na szczęście bez kwitnie i z tego się cieszę. Uwielbiam ten miesiąc, gdy za oknem wszystko się zieleni i rozkwita, na szczęście czosnek ozdobny też mnie nie zawiódł i jego piękne kule fantastycznie wyglądają w ogródku. Koniec maja upłynął mi na oczekiwaniu na wylot do Meksyku. Niestety znowu muszę uzbroić się w cierpliwość, może w czerwcu się uda. Poza tym jak zwykle uczyłam się hiszpańskiego i przeczytałam kilka książek, z których wybrałam dwie najciekawsze:
1. “Kobieta ze szkła” Lea Caroline to bardzo nastrojowa, trzymająca w napięciu powieść o poświęceniu z miłości, ogromnym lęku i sekretach, których nikt nie chce wyjawić. Rok 1686, w niewielkiej osadzie w przeszywającej chłodem Islandii, Rósa po nagłej śmierci ojca, miejscowego biskupa, musi znaleźć sposób, by zdobyć pieniądze, które pomogą przetrwać zimę jej i chorej matce. Mimo że jej serce zaczyna bić mocniej w towarzystwie przyjaciela z dzieciństwa, podejmuje decyzję o wyjściu za mąż za bogatego i starszego od niej Jóna Eiríkssona i wyjeżdża do odległej i nieprzystępnej osady Stykkishólmur. Tam stara się rozwikłać zagadkę śmierci pierwszej żony Jóna Eiríkssona, a także odkryć co kryje się w zamkniętym pomieszczeniu na strychu. To pełna niespodziewanych zwrotów akcji książka wciąga od pierwszej strony, gorąco polecam.
2. “Kółko się pani urwało” Jacka Galińskiego to powieść kryminalna z dużą dawką humoru. Główną bohaterką jest Zofia Wilkońska, starsza pani z charakterem, mieszkająca w jednej z warszawskich kamienic. Żyjąc ze skromnej emerytury musi się nieźle nagimnastykować, żeby pieniędzy wystarczyło jej do końca miesiąca. Aby tego dokonać bierze swój zakupowy wózek i wyrusza na łowy. Pewnego dnia włamanie do mieszkania rujnuje jej spokojne życie. Wewnątrz panuje nieopisany bałagan. Wyjaśnienie sprawy nie jest łatwe, policja daje znikome szanse, więc Zofia bierze sprawy we własne ręce, co prowadzi do szeregu zabawnych i zaskakujących sytuacji, jeśli lubicie czarny humor, to polecam serdecznie.
W podsumowaniu kwietnia przyrzekłam przekazać Wam informacje na temat realizacji mojego urodzinowego prezentu, czyli możliwości skomponowania własnych perfum. Pomimo konieczności noszenia maseczek udało mi się odwiedzić Mo61 Perfume Lab i przygotować moje własne perfumy.
Wizyta rozpoczyna się od krótkiego wywiadu. Pytania dotyczą ulubionych nut zapachowych, najczęściej używanych perfumy, stylu życia, charakteru, przeznaczenia perfum (dzienne czy wieczorowe) i na tej podstawie zostają zaprezentowane konkretne nuty zapachowe z bogatej biblioteki aromatów Mo61. Ten moment rozpoczyna podróż po świecie zapachów. Poruszając się po piramidzie zapachowej poznaje się grupy zapachów – od aromatycznych cytrusów w nucie głowy poprzez kwiaty z nuty serca, aż do ciężkich drzew, mchów, żywic, czy kadzidła w nucie bazowej. Doradcy przygotowują pierwszą próbkę bazową, do której dodaje się kolejne zapachy, po około 5 próbach powstał mój własny zapach, jedyny w swoim rodzaju. Moje perfumy zostały oparte na bazie białych kwiatów, tj. lilia, jaśmin, gardenia, tuberoza, wzbogaconych o aromat białej herbaty, owoców leśnych i kaktusa, przełamanych odrobiną imbiru. Można też wymyślić własną nazwę, która zostanie wydrukowana na etykiecie. To było niezwykłe przeżycie, na pewno taki prezent na długo pozostanie w mojej pamięci 🙂
A jak Wam upłynął maj?
Zazdroszczę kwiatuszków… Móc takie podziwiać w takim okresie epidemicznym to naprawdę cudo.
Dziękuję, też bardzo się z tego cieszę 🙂
M
Tę książkę mam w planach 🙂
Polecam serdecznie 🙂
M
To teraz już wiem, że ta tyka co rośnie u mnie w ogródku z tą kulą na końcu to ozdobny czosnek xD
Tak, jest bardzo dekoracyjny 🙂
M
super pomysł z takim prezentem,wyjątkowo osobiste perfumy!
Dziękuję, też tak myślę 🙂
M
ale fajny prezent!
Bardzo dziękuję 🙂
M
Piękne kwiaty!
Dziękuję, bardzo mi miło, bo z mojego ogródka 🙂
M
Chciałabym skomponować swoje perfumy – super prezent!
“Kobieta ze szkła” brzmi mega interesująco. Piękne kwiaty:)
Dziękuję bardzo serdecznie 🙂
Pozdrawiam,
M
Jaki fajny prezent:) Mnie maj upłynął tak sobie, poza tym była w Polsce raczej kiepska pogoda.
Dziękuję bardzo 🙂
życzę udanego czerwca 🙂
M
Mi maj zleciał zdecydowanie za szybko. Szkoda tylko, że pogoda się nie popisała. Ten pomysł z prezentem komponowania własnych perfum to świetna sprawa.
Dziękuję bardzo, pozdrawiam 🙂
M
Tęsknie za zapachem bzu:( nie mam do niego tutaj żadnego dostępu. Niestety pracowicie:(
Życzę odpoczynku w czerwcu 🙂
Pozdrawiam,
M
Świetny blog! Design dużo lepszy niż wcześniejszy super <3
Dziękuję bardzo serdecznie 🙂
M
Jak pięknie kochanie. Mi w sumie maj zleciał bardzo szybko, pracowicie ale przyjemnie. Pozdrawiam 🙂
Dziękuję serdecznie 🙂
M
Świetny prezent, wspomnienia pozostaną na długo 😀 Również jestem fanką maja i bzu 😉
Dziękuję bardzo 🙂
Pozdrawiam,
M
Pięknie dobrałaś zapachy, u nas maj był trochę zabiegany, nie zdążyłam doczytać książki, ale od czego jest czerwiec 🙂
Dziękuję, życzę Ci udanego czerwca 🙂
M
ciekawee te zapachy:)
ja nawet nie wiem kiedy ten maj mi przeleciał… komponowanie swoich własnych perfum to coś, czego chciałabym kiedyś spróbować 🙂 fajnie, że się udało mimo maseczki 🙂
Też się cieszę, że się udało 🙂
Pozdrawiam,
M
Fajnie, że uczysz się hiszpańskiego, powodzenia 😉
Maj minął mi bardzo dobrze. 😉
Ale ekstra, że udało Ci się skomponować własne perfumy! <3
Życzę Ci pięknego czerwca! :*
Dziękuję bardzo serdecznie 🙂
M
Ale ja bym chciała tak jak Ty sama skomponować perfumy <3
Widać, że maj był dla Ciebie udanym miesiącem 🙂
te perfumy to fajna sprawa;)
Super pomysł z tymi perfumami – zapisałam sobie 😉 Kobietę ze szkła też już ściągnęłam na moją komórkę. Dzięki za podpowiedzi
Dzięki bardzo 🙂 polecam się 🙂
M
Mnie też w tym roku maj upłynął nietypowo i dużo czytałam, bo nie dość, że wirus to jeszcze ziąb 🙂
Świetna opcja z kompozycją własnych perfum 🙂
Ale przepiękny czosnek ozdobny 🙂 Na ten moment mam tylko jedną sztukę w ogrodzie.