Delikatna, pożywna i niezwykle bogata w smaku zupa. Pyszne kawałki ryby, miękkie ziemniaki, chrupiący boczek, sprężyste krewetki i kwaśna śmietana. Pierwotnie zupę przygotowywano na żaglowcach, stąd jej prostota i składniki pochodzące z morza. Obecnie to chyba najbardziej znana amerykańska zupa. Może nie jest tak wykwintna, jak francuska “bouillabaisse”, czy tak ognistoczerwona jak węgierska zupa “halaszle”, ale wyróżnia się niezwykle pysznym zestawieniem smaków i świetnie sprawdza się w zimie. Właściwie to danie jednogarnkowe zastępujące cały obiad.
Przepis:
600 gramów filetów ryb morskich (dorsz, łosoś itp.)
1 por
1 cebula dymka ze szczypiorkiem
2 ząbki czosnku
4 ziemniaki
100 gramów wędzonego boczku pokrojonego w kostkę lub plasterki
1 łyżeczka tymianku
2 listki laurowe
100 gramów mrożonych krewetek
1 litr bulionu
1/2 szklanki tłustej śmietany
sól i pieprz
posiekana natka pietruszki
Por, cebulę i czosnek kroimy w kostkę. Filety ryb kroimy w 2 -3 cm kawałki. Obrane ziemniaki kroimy w dużą kostkę. Garnek z grubym dnem rozgrzewamy, wrzucamy boczek i wytapiamy tłuszcz. Skwarki wyjmujemy na papierowy ręcznik. Na wytopionym tłuszczu podsmażamy pora, cebulę i czosnek. Dodajemy tymianek, ziemniaki i chwilę smażymy. Wlewamy gorący bulion, przykrywamy i gotujemy na małym ogniu 10 minut. Wkładamy kawałki ryby, przykrywamy i gotujemy kolejne 10 minut. Dodajemy krewetki, gotujemy 3 minuty. Następnie doprawiamy śmietaną, solą i pieprzem. Przelewamy do talerzy, posypujemy natką pietruszki i skwarkami boczku. Smacznego 🙂